Oj dzieje się ostatnio w temacie religii. Radykalizuje się i to bardzo wszystko co się da i będzie z tego to, że wszystko się rozsypie. Tutaj są dwie opcje wyjścia z tematu, jedna, spokojna to w momencie gdy sobie cicho gaśnie, umiera pod wpływem wewnętrznych kwasów, niesnasków, odpływem coraz bardziej świadomych siebie wiernych, druga opcja to walka, wojna, śmierć przez ostateczne starcie… i tutaj chyba jest wybrana ta druga droga po to aby jak najszybciej, jak najmocniej, z największym hukiem dotrzeć do świadomości ludzi – może wtedy się zaczną budzić do świadomości.
Jak Jezus Net – jest i działa. Może nie najaktywniej ostatnimi czasami ale.. tyle się dzieje, działo, że po prostu nie dało rady tego prowadzić odpowiednio. Tutaj, strona jest przygotowana, spofilowana pod wyznawców religii i jakże inaczej, w Polsce pod wyznawców religii Chrześcijańskich – liczba mnoga bo jest ich wiele przecież.
Chodzi jednak – w każdej, czy to Chrześcijaństwo, Judaizm czy Islam czy cokolwiek innego np „Wielki Potwór Spagetti” 😉 – w każdej z nich chodzi o świadomość (no, może w tej ostatniej niekoniecznie 😉 ). Każda religia po to została wgrana danemu społeczeństwu aby mogło ono rozwijać swoją duchowość ale obecnie, przy obecnych czasach pasują one teraz jak dyliżans do nowoczesnej autostrady… tylko… wielu będzie się tego trzymać i uważać za najlepszą drogą do Prawdy i ok, jak najbardziej można i tędy i jeśli jesteś w religii, jeśli jesteś szczerym jej wyznawcą, jeśli żyjesz według przykazań miłości – każda religia tak ma, to ok, żyj, nie wnikaj, bądź szczęśliwy i czuj się bezpiecznie w swojej klatce dogmatów, pewników, wytycznych i obietnic. Nie ma to wiele wspólnego z Prawdą, która wyzwala ale jest jakimś sposobem na życie. Do pewnego czasu Ci to będzie wystarczać, jak się będziesz tego długo trzymał to „zginiesz marnie” cytując pewne ptaszyska z Epoki Lodowcowej… świat Ci będzie dawał najpierw żółte kartki w postaci nieszczęść, chorób aż w końcu da czerwoną i Cię stąd zabierze przez jakiś wypadek czy raczysko… nie ważne, teraz ważna jest świadomość i to czy chcesz ją rozwijać. Jeśli będziesz się chował za ścianą dogmatów obojętnie jakiej religii… ponawiam wyżej napisany cytat… 😉
Obudź się i odważ żyć. Puść wyczytane obietnice i posłuchaj siebie. Ok, na początku będziesz się czuł nieswojo, będzie Ci strasznie. Przecież odstawiłeś swój narkotyk, coś co dawało Ci siłę w świecie, którego przecież nie rozumiesz i się go boisz, bo Twoja ukochana religia wgrała Ci program strachu abyś był od niej uzależniony, więc masz typowe objawy odstawienne narkotyku ale ok, wytrzymaj, czytaj, medytuj, proś o pomoc istoty Wyższe, one są obok Ciebie i chcą abyś się obudził i wzniósł świadomość. Żyj a nie wegetuj!