Otrzymałem wiadomość od Boga. Piękną korektę tego co robię i … nowe siły i Ducha… czuję to coraz bardziej i lepiej.. wiem jak wiele jest do napisania a tak jakoś zebrać się nie mogę. Mam sporo innej pracy ale… czy może być coś ważniejszego? Wszyscy to jesteśmy po to by wypełnić jakiś plan ewolucyjny. Nie żyjemy przez przypadek i bez celu. Nie jesteśmy jakąś bezładną zbieraniną atomów, wszystko ma głęboki cel i jeden ma być dyrektorem, inny sprzątaczką a jeszcze inny biznesmenem czy żebrakiem… to wszystko są role w których nasza świadomość się wznosi i zbliża do potencjału duszy… wszystko jest lekcją w szkole życia. Każda nasza osobowość, każde nasze wcielenie czy to w ciało mężczyzny czy kobiety jest po prostu kolejną klasą, lekcją którą przerabiamy i co? I fajnie jest. Znaczy… nie zawsze jest łatwo i miło… tak właściwie… to w sekrecie powiem, że tak na prawdę to nikt z nas jeszcze nie doświadczył prawdziwego szczęścia… to co Bóg dla nas przygotował, to jakimi szczęśliwymi wibracjami są te wymiary Niebiańskie to po prostu „w pale się nie mieści” 😉 mówiąc krótko.
Dostałem nowe dane odnośnie tego co robię. Dużo danych. Jest potrzeba aby mówić, bo tyle niewiedzy krąży w parafii… 😉 pomyśl, grzech… czy to grzech czy wskazówka, korekta na drodze. Czy Dobry Bóg dawałby takie możliwości, tylko po to abyśmy się na nie łapali, grzeszyli i wiecznie cierpieli… to jest ta Jego miłość? Eh.
z zadumą
Ben